Strona:PL JI Kraszewski Dawisona pierwsze lata w zawodzie dramatycznym Gazeta Warszawska 1888 No220 3C.jpg

Ta strona została skorygowana.

się połączyć na miesiąc kontraktów od 25-go maja do 25-go czerwca, w czasie których grać mieli w Mińsku. Radził się Dawison Schmidkoffa, a że w żadnym razie straty na tém mieć nie mógł, zawarł w końcu z nim kontrakt na piśmie, którym za dwadzieścia kilka wystąpień, miał sobie zapewnionych piętnaście dukatów stałéj gaży i pół benefisu. Zdawało mu się, że w najgorszym razie będzie mógł kilkaset złotych znowu dołożyć do tego kapitaliku na podróż, który miał w ręku Schmidkoffa. Schmidkoff zaś ze swoją kompanią zamierzał jechać do Libawy i tam też urządzić teatrzyk niemiecki. Dawison chciał późniéj dostać się do niego, i u niego rozpocząć grać po niemiecku, o co mu koniecznie chodziło. Późniéj jeszcze zamierzał udać się do Poznania.
Troskliwa matka radziła mu, ażeby się o pomoc i protekcyę zgłosił do Warszawy do p. Józefa E. Odpisał jéj, że nigdy i za nic tego nie uczyni. Chciał zawstydzić tych zarozumiałych protektorów, którzy przy pierwszéj jego w świat wycieczcze, najsmutniejszemi karmili go przepowiedniami, aby odmowę pomocy usprawiedliwić. Chciał im pokazać, że człowiek utalentowany i pracowity, z pomocą bożą, sam wybić się przecięż może. Schmidkoft, który zdawał się Dawisonowi najprzyjaźniejszym, czynił mu nadzieje świetnego powodzenia w Niemczech.
W maju, bankier H....n, kuzyn ojca Dawisona, przybył na czas niejaki do Wilna. Poprzedziła go sława zacnego i dobrego człowieka. Dawison więc poszedł do niego, a że ten go wprzód widział w roli Keana, przyjął bardzo serdecznie. Jako krewnemu Dawison zwierzył się z zamiarem podróży do Niemiec; H. radził mu, aby się kształcił w deklamacyi niemieckiéj, oddawał pochwały talentowi młodego artysty, jak powiadał, nader już wiele obiecującego, i przyrzekł nawet listy polecające dokądkolwiek jechać zechce, późniéj zaś starać się o umieszczenie przy jednym z teatrów w Berlinie. H. miał w téj stolicy wpływy wielkie. Zakończył zapewnieniem, że co tylko jest w jego mocy, uczyni dla Dawisona. Zapraszał go, aby bywał częściéj i t. p.