Strona:PL JI Kraszewski Dawisona pierwsze lata w zawodzie dramatycznym Gazeta Warszawska 1888 No223 1C.jpg

Ta strona została skorygowana.

Dnia 8-go września rozpoczęły się te widowiska dosyć niefortunnie co do rezultatu w kassie. Ze Szmidkofiem spór się wszczął o pomieszczenie nazwiska jego na afiszach. On się go domagał, nie chciano z drugiéj strony zgodzić się na to. Szło z razu wcale niedobrze, publiczność mało się zajmowała teatrem, i na wielu reprezentacyach koszta się nie pokrywały. Szmidkoff ze swymi przyjaciołmi intrygował przeciwko towarzystwu, które imię jego usunęło z afiszów i samo się administracyą zajmowało. Szło mu też źle z operą jego, z którą nie spodziewał się tu długo utrzymać; ogromne pensye śpiewaków, orkiestra sprowadzona z Pragi pochłaniały wszystkie resursa. Szmidkoff w długu odstąpił Dawisonowi swojego działu, co choć trochę pomagało mu, gdyż inaczéj trudnoby mu się było utrzymać. Całą nadzieję pokładał na benefisie, który przypadał w grudniu. Czas ten w ogóle, koniec 1839 roku, początki 1840 nie przedstawiają nic zajmującego w życiu artysty pełném walk nie już o sztukę i udoskonalenie, lecz o utrzymanie się, przy ciągłym niedostatku.
Zanotował tylko w swym dzienniku niezwy-