Strona:PL JI Kraszewski Dawisona pierwsze lata w zawodzie dramatycznym Gazeta Warszawska 1888 No229 1C.jpg

Ta strona została skorygowana.

Skrzypek Serwaczyński właśnie był powrócił ze Lwowa do Warszawy i miał ztamtąd polecenie od Kamińskiego, aby mu się postarał o młodego amanta, którego mu gwałtownie było potrzeba. Grał wówczas jeszcze role kochanków blizko siedmdziesięcioletni Benda, który rad był już odpocząć i w młodych rolach od publiczności był źle widziany. Szymanowski powiedział Serwaczyńskiemu, że się to właśnie bardzo dobrze składa, bo Dawison wybiera się do Lwowa. Uwiadomiony o tém Dawison poszedł do Serwaczyńskiego, który mu oświadczył, iż we Lwowie istotnie bardzo będzie pożądanym. Za jego radą napisał do Kamińskiego, ofiarując się przybyć na trzy role gościnne, a jeśliby się podobał, zostać na dłuższy czas we Lwowie. Prosił o odpowiedź najpierwszą pocztą i warunki debiutu. Tymczasem po artystowsku rozporządzał zarobionym w pocie czoła groszem. Z owych pięciuset, pozostało już niecałych sto. Na podróżby to nie starczyło; lecz nie byłoż w Krakowie, po drodze, teatru Chełchowskiego, na podróż?? W młodości tak się ufa szczęściu własnemu!
Dawison miał najpiękniejsze na Lwów nadzieje, przeczucia, marzenia. Wiedział, że tam jest obok polskiego teatr niemiecki. „Coraz żywiéj, pisał w notatkach, goreje we mnie chęć pozyskania sobie sławy za granicą, aby tym niegodziwym pokazać, że ich nie potrzebuję!“
Dnia 10-go października nadszedł ów oczekiwany, upragniony list ze Lwowa; był to dzień szczęścia i rudości. Odebrawszy go z