Strona:PL JI Kraszewski Dawisona pierwsze lata w zawodzie dramatycznym Gazeta Warszawska 1888 No229 3C.jpg

Ta strona została skorygowana.

sza nie starczy, ale cóż robić było? Młodzi wierzą w swą gwiazdę, w Opatrzność, w przypadek, a nawet w serca ludzkie.
Pożegnawszy rodziców i niewielu przyjaciół, dnia 10-go listopada 1840 r. o drugiéj z południa siadł Dawison do dyliżansu, który szedł do Zamościa. W dyliżansie towarzystwo znalazło się dosyć przyjemne: major od inżynierów Howen, człowiek wykształcony i bardzo rozmowny, panna Luiza Gay nauczycielka, jadąca z Lausanny do generała Hurki w Lublinie, jakiś stary wojskowy, bardzo miła młoda mężatka i stara dobra kobiecina, która się Dawisonowi poczciwie, po macierzyńsku uśmiechała. Dyliżans wlókł się dość powoli, tak, że w Zamościu dopiero we czwartek, około dziesiątéj z rana stanęli. Fundusze Dawisona już były znacznie wyczerpane. Dyliżans kosztował go około pięćdziesięciu złotych, a pięćdziesiąt kilka zapłacić musiał za pakunki, które z górą półtorasta funtów ważyły. Brać ekstrapocztę nawet myśleć było niepodobna. Szczęściem odchodziła tego dnia poczta z Zamościa do Lwowa; zabrał się z nią uradowany, kosztowała tylko dwa złote na milę. Nie daléj jednak niż o mil trzy musiał pozostać na nocleg w Krynicach, gdyż poczthalter upewnił go, że w nocy przez granicę przepuszczony być nie może. Dopiero nazajutrz, dnia 13-go listopada, końmi pocztowemi, które mu grzeczny pisarz taniéj ustąpił, wyruszył do Tomaszowa. Ztamtąd wziął ekstrapocztę do Bełżca, o milę już za granicą austryacką, a ztąd najętym chłopskim wozem dostał się o półtoréj mili do Zółkwi. Tu musiał się rad nie rad zatrzymać. Rewizya ścisła wszystkich kieszeni, wykazywała w kassie zaledwie kilka złotych.
Dawison wcale nie stracił odwagi. Zjadł najprzód obiad, który głodnemu wybornie smakował, i poszedł do poczthaltera. Tu wyznał otwarcie swoje położenie krytyczne, że mu, wypadkiem, zabrakło pieniędzy na dalszą podróż do Lwowa, ofiarował w zastaw pierścień i prosił o konie. Było półczwartéj mili do przebycia na kredyt.