Strona:PL JI Kraszewski Dawisona pierwsze lata w zawodzie dramatycznym Gazeta Warszawska 1888 No231 4B.png

Ta strona została skorygowana.

kiem, który mu słowa dotrzymał.
Ostatni raz wystąpił we Lwowie d. 26-go kwietnia w roli Augusta, w nowym dramacie Synowie rzemieślnika. To widowisko skończyło się o kwadrans na jedenastą, a o jedenastéj siedzieli już w pojeździe, który ekstra-pocztą wiózł Dawisona do upragnionéj stolicy, do tego teatru w Burgu, który mu miał dać miarę stopnia, na jakim sztuka dramatyczna naówczas w Niemczech stała.
Początek podróży był niefortunny i mógł był zrazić złą wróżbą. Zaledwie wyjechali za bramę, pocztylion ich wywrócił. Dawison przeleciawszy przez mecenasa, wpadł w rów na twarz i podrapał się, ale niezbyt szkodliwie. Dalsza podróż szła daleko pomyślniéj. Hr. Skarbek miał zwyczaj bez spoczynku dzień i noc podróżować; dopiero nocą z dnia 30-go kwietnia na l-szy maja przespali się w Brnie. Wprzódy jednak zajrzeli do teatru. Grano tak zwaną Lokal-Posse, farsę z obyczajów miejscowych pod tytułem: Julerl die Putzmacherinn. Panna Löfler, jako gość w głównéj roli, ze znakomitym talentem, figlarną i czarującą żywością, zachwycała Dawisona; głosik też miała prześliczny. P. Zölner gorszym mu się wydawał od lwowskiego Steltzer’a, reszta zero.
Ztąd była już gotową koléj żelazna do Wiednia, i rano o siódméj dnia 1-go maja siadłszy na nią, o pół do pierwszéj byli w Wiedniu, odbywszy w pięciu i pół godzinach dwadzieścia mil drogi. Nowy ten sposób podróżowania, którego Dawison po raz pierwszy kosztował, bardzo mu się podobał. Mieszkanie zastali przygotowane, Am Graben 617. Dawisonowi dostał się bardzo ładny pokoik na drugiém piętrze, okazale umeblowany, z widokiem na najludniejszą, najruchliwszą część miasta.
Można się domyślić, że przybyły nasz młody aktor tegoż wieczora poleciał do teatru, naturalnie do Burgu. Grano tego dnia Bauernfeld’a Bürgerlich und Romantisch. Z jednego widowiska naturalnie wyrokować nie mógł Dawison.