Strona:PL JI Kraszewski Dawisona pierwsze lata w zawodzie dramatycznym Gazeta Warszawska 1888 No236 3C.jpg

Ta strona została skorygowana.

Ehre haben. Es gewährt uns das höchste Interesse, einen Künstler von so ausgezeichnetem Renommé, den Liebling des gebildeten polnischen Publicums, in einem fremden, wom polnischem so verschiedenartigen Idiome debutiren zu sehen. Wenn wir nicht irren, so findet der Versuch, das eine Miene in diesen beiden Sprachen seine Fähigkeit bewähre, zum ersten mal statt.“
Dzień 9-ty sierpnia był tym dniem stanowczym. Gazety obie, polska i niemiecka, w dosyć pochlebnych wyrazach występ zapowiadały, wszyscy rokowali mu powodzenie, artyści i artystki niemieckie na próbach osypywali go komplementami. — Ziściły się przepowiednie; przyjęto go oklaskami, po pierwszéj zaraz scenie przywołano i przez cały ciąg sztuki najpochlebniejsze dawano mu oznaki uznania. Został przywołany, po drugim, po trzecim, po scenie czwartego i po czwartym akcie dwa razy, więcéj już ani się mógł spodziewać, ani żądać. Dyrektor Frisch był także zadowolony, radzono mu tylko r wymawiać łagodniéj, i nieco inaczéj a. Wprawa miała wpłynąć na te zmiany. Przy pierwszém wystąpieniu, sam wyznaje, że czując, iż od niego przyszłość może zależy — zmieszany był i nie swój.
W kilka dni późniéj drobnostkowe krytyki szczegółów, mniéj już obeszły Dawisona; sam on czuł, iż nie był jeszcze panem siebie i że po polsku tę samą rolę grał lepiéj.
Drugi raz dnia 16-go sierpnia grał trudną rolę Ryszarda w Richard’s Warderleben na niemieckim teatrze, która, zdaniem jego własném, lepiéj mu się powiodła, niż pierwsza. Z językiem szło mu coraz łatwiéj — przyjęcie też choć może chłodniejsze niż pierwszym razem, szło bardzo dobrze; dochód tylko z powodu słoty — niewielki. Dnia 24-go sierpnia po raz trzeci wreszcie grał po niemiecku rolę Ferdynand’a, w Kabale und Liebe. Był to benefis Dawisona, który deszcz znowu popsuł. Powodzenie jednak stale mu towarzyszyło; najsurowszym sędzią był on sam dla siebie.