Strona:PL JI Kraszewski Listy z zakątka włoskiego from Biesiada Literacka Y 1886 No 20 page 309 part 4.png

Ta strona została skorygowana.

mans, powieść, poemat pod pozorem szukania prawdy, zapożyczają się u fotografa, sztuka zniża się do rzemiosła. Pomimo to rozpaczać nie potrzeba, że doszedłszy ad absurdum i do skrajnych niedorzeczności zawrócimy na lepsze drogi.
Mnogie korespondencye ze wszech stron przez ziomków rozproszonych po nich pisane, poniekąd dają już miarę ile to sił naszych, oderwanych od miejsca dla którego przeznaczone były, błąka się i szuka zajęcia, ale potrzeba samemu wyjechać i popatrzeć, aby rozmiary tego absenteizmu obliczyć i szkody, jakie on nam wyrządza, ocenić.
Niema kraju, miasta, osady, stacyi gdzieby ziomka się nie znalazło. Niekiedy to wykolejenie i wygnanie tłumaczy się koniecznościami nienormalnego zaprawdę stanu naszego w ogóle, bardzo często jednak prowadzi fantazya i fałszywe wyobrażenie, że warunki pracy gdzieindziéj łatwiejsze, a ona sama korzystniejszą, nadewszystko prędzéj skutkującą być może.
Do tych szukających zajęcia dołączyć potrzeba pragnących tylko spokoju i używania. Z pierwszymi wychodzą z kraju siły, któreby do podniesienia dobrobytu jego przyczynić się mogły, z drugimi kapitały i ta klasa społeczeństwa, która w organizmie jego tak jest jak inna potrzebną. Obchodzą się wprawdzie bez niéj niektóre, ale życie idzie łatwiéj i harmonijniéj tam, gdzie na nich zbywa.
Emigracye wszelkiego rodzaju odbierają nam bardzo wiele i, co gorzéj, zwiastują rozkład, który poprzedza zupełne przetworzenie się społeczności, zatracenie tradycyi, wynarodowienie. Po latach kilkunastu powracający nawet na ziemię rodzinną już do niéj przyrosnąć tak łatwo nie mogą i być użytecznymi, a przynoszą z sobą obyczaje, nawyknienia, których przejęcie niezawsze jest pożądaném.
Śmiało powiedzieć można wędrując, że niema znaczniejszego punktu w Europie, większego miasta, gdziebyśmy ziomków naszych nie spotkali. Jednym z nich pozostało już tylko nazwisko, jako świadectwo pochodzenia; drudzy władają zaledwie połamanym językiem własnym; są naostatku tacy, którzy