Strona:PL JI Kraszewski Metamorfozy.djvu/298

Ta strona została skorygowana.

I w budynku ściany, które oczom ludzkim nie były dostępne, z błota i gruzu tylko wylepiono i gliną szarą poosmarowywano. Pompatycznie to patrzało zdaleka, ale wszedłszy i oczy i nos nie bawiły się bardzo, bo nie było wiele porządku. Dopiero na wjazd królewicza zamiatać poczęto ulicę przed nim; a śmiecie zasłaniali sobą szeregiem stojący dworacy... aż tu i sam Wciórnastek XXXI, pokazał się we wrotach na powitanie Rumianka...
Był to rycerz ogromny jak dąb, z wąsami, które z obu stron twarzy jak dwie siwe wiechy odstawały, gdyby gałęzie rosochate starej sosny... Po półtora łokcia wąsa było z obu stron twarzy, na łbie wygolonym czub sterczał podczesany do góry, szpakowaty jak krzak suchego ostu. Ślipia miał stare i małe, ale za to nos sążnisty, spuścisty, ani rzymski, ani grecki, bo pod te czasy jeszcze się pierwszy grek, ani pierwszy rzymianin nie urodził, ale przedpotopowy, to dosyć powiedzieć. Na piersi dźwigał zbroję jak się później domacano, papierową, a u boku szablę okrutną, ale w niej pawie pióro było zamiast główni osadzone... u nóg zaś ostrogi tak długie, że z niemi chodzić uczyć się było potrzeba... Na ramionach spływała szuba przepyszna z przodu sobolem obłożona, a z tyłu lisami wyszarzanemi podbita, ale pąsowo okryta cała... w ręku niósł kij z złoconą gałką, zawierający w sobie misternie wpuszczony bizun, na pomniejsze potrzeby — było to znamię władzy.
Znając ze sławy króla Gwoździka i Rumianka Gwoździkowicza, jako jedynego po nim dziedzica i następcę, król Wciórnastek bardzo go serdecznie przyjął, a pewnie był rad spotkaniu temu, mając córkę jedynaczkę, po której całego posagu obiecywał korzec białego maku, obrachowując misternie, że po posianiu w lat pięć, można będzie za sam olej wybity kupić pierwsze królestwo, jakie się trafi na licytacji. Rachował może, iż wydawszy królewnę Marzannę za Rumianka, obejdzie się i bez maku posagowego, pozbędzie się córki, a w sąsiedzie zyska potężnego sprzymierzeńca, coby nie było od rzeczy na przypadek wojny o siano-