Strona:PL JI Kraszewski Metamorfozy.djvu/369

Ta strona została skorygowana.

drzwi do drzwi drepcze za sprawami, potem zje lichy obiadek w traktyerzyku za dwa złote, a wieczorem go nigdzie nie zobaczył chyba w jakiej billardowej dziurze, gdzie na wielki fest piwem się pokrzepiał, poglądając na graczów, ale sam kija nie dotykając. Trudno się nawet było domyśleć, że kroił na wielkie rzeczy, bo cierpliwie od małych poczynał. Straciłem go potem z oczów; w rok patrzę, ehe! już coś inaczej koło kawalera, i surducik opięty i futerko szopowe i często gęsto w błoto na dorożce się przejeżdża, po juryzdykcjach chodząc z wielkiem zajęciem... jakby miał około czego.
Poszczęściło się zrazu i jemu jakby los go chciał zaoskomić, bo to ten błazen ma do siebie, że z nas tak drwi wszystkich...
Dwie czy trzy sprawy wygrał także, o których już zrozpaczone, poczęto mówić o wielkiej jego głowie i zdatności, ktoś go posłał do stolicy, tam się porobiły stosunki, zaczęło się już żyć inaczej. Jużem myślał, że mu pójdzie na dobre, a może by tak było, gdyby powoli chciał iść, noga za nogą, ale zachciało się galopem niepodkutemu.
W tem go też nie pochwalam, że sknerstwo i chciwość posuwał do najwyższego stopnia, bo często coś trzeba stawić na kartę a ludzie jak widzą tak piszą, i jeśli się skulisz biorą cię za małego.
Jordan wkrótce pośliznął się w najohydniejszy sposób, co na całe jego życie miało wpływ zgubny i już mu się podnieść nie było podobna, choć nie zbywało na odwadze. Jeden z jego pierwszych klientów, któremu on wygrał proces w Senacie, złapał go do jakiegoś przybyłego ze wsi jegomości, o którym naprzód cudów naopowiadał, że to był stary, bezdzietny, ogromnie majętny pieniaka, mający manją procesowania się, że mu plenipotent wprawdzie nie łatwo dogodził, ale miał sperandę raz nim owładnąwszy dojść do wielkich rzeczy... owładnąć zaś nim miało być tak łatwo jak kichnąć po tabace. Klient jako dowód przyjaźni i wdzięczności nastręczał Hruszce to miejsce, które mu wy-