Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/299

Ta strona została skorygowana.

wagi głosić prawdy, cierpieć za nią, walczyć i pracować dla niéj — zdaje się nam jeszcze, iż łatwiéj ją podchwycić, wyrwać niż... zapewnić twardym trudem jéj zwycięztwo. Ztąd w Europie od czasu do czasu, wybucha jeszcze jakiś zapomniany granat, tłucze bliżéj stojących i po téj eksplozyi śmiesznéj a smutnéj znowu wszystko wraca do starego nieładu, który się urzędowie porządkiem nazywa.
Nim się nauczymy dobijać postępu i prawdy z odkrytém czołem, gotowi cierpieć, znosić obelgi, pozostać w mniejszości i dorabiać się przewagi — zaprawdę wiele wody upłynie!!
Dotąd jeszcze Europa ani się mogła oduczyć loteryi ani rewolucyi. Co więcéj ma ona wyznawców swych, ma swe teorye i ukochaną jest sama dla siebie, dla swych niepięknych oczów... choć wiedzą wszyscy, że ich wzrok zfascynowaną ofiarę rzuca pod nogi despotyzmu...
W epoce gdy się powieść nasza toczy, Bruksella bywała nie jeden raz miejscem narady tych ludzi, co się opiekują losami swojego kraju, jedni przez miłość dla niego — drudzy przez miłość dla siebie. Było to ku końcowi roku 1862... w jednym z najszczuplejszych pokoików Szwedzkiego Hotelu, tak różnorodnych zawsze mieszczącego gości... rozbierał się z pledu i płaszcza młody człowiek, na którego twarzy znać było niezmierne znużenie... Kaszlał a za każdém przyłożeniem chustki