Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/307

Ta strona została skorygowana.

nie piją i przekąsek nie używają. Wszystkie głowy, spuszczone nad talerze, zatopione były w kontemplacyi ich... ale bardzo wprędce dno kwieciste się pokazało i głowy się podniosły. Niektóre lornetki posiadały na nosach...
Do ryby au naturel, która tegoż dnia pospiesznym pociągiem przybyła od morza, dano masło i kartofelki... Te przystawki sami konsumenci wedle obyczaju obowiązani są podawać jedni drugim... Koléj szła od Moskala... który wręczając kartofle z uśmiechem Albinowi, rzekł:
Seriez vous Russe? Monsieur!
Pardon, odparł Albin — je n’ai pas cet honneur, je suis — Slave.
C’est tout comme moi, rzekł Moskal, udające ciągle nieznajomego.
W ten sposób rozpoczęła się rozmowa, ale Moskal ją prowadził tak zręcznie jak w teatrze aktor, który mówi na przemiany do widzów i na stronie.
Umiał w pośrodek frazesów, przeznaczonych na wystawę powszechną, wcisnąć niedosłyszane uwagi i przestrogi...
— Waćpan ztąd po kawie, pójdziesz do kawiarni...
— Tak jest.
— Gdybym tam gdzie był przypadkiem, proszę na mnie nie patrzeć...
Albinowi ta gra w ciuciubabkę nie bardzo się po-