Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/326

Ta strona została skorygowana.

była posłuszeństwo... nie rozumiał, by mu się co oparło...
Ale ten szał panowania miał swą stronę heroiczną, mimo słabości człowieka, był w nim materyał bohatera, była wielkich rzeczy miłość, rycerskiego...
Tak w Londynie, gdy mu omyłką dano bilety na bal, wydany dla biednych emigrantów, których odarł z majątków, przez grzeczność dla patronees... posłał dosyć znaczną sumę...
Pod koniec życia w bliższém wpatrzeniu się w niego, widzi się osłabienie, znużenie, czasem wybuch jakiś, często niekonsekwencyą, wiele słabostek wstydliwych, ale do zgonu jeszcze ogólny rysunek téj postaci ma w sobie coś szatańsko-potężnego...
Przypomina Cezarów Rzymu, którym władza zawracała głowy, poiła ich i wiodła do szałów... Tu szał jest zimny.. żelaznemi okowy ujęty...
Despota dla wszystkich był nim, o ile mógł, i dla siebie.
Czegokolwiek dotknął, znamię jego manii nosiło... Całe państwo ubrał w mundur i wymusztrował po żołniersku, żołnierz był dlań ideałem człowieka, bo posłuszeństwo jest prawem dla żołnierza... Z całéj ludności cesarstwa zrobił sługi, służyć musiał każdy, kto nie chciał służyć a pragnął być niezależnym, stawał się po-