Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/383

Ta strona została skorygowana.

łacu, miał być w Łazienkach, a oprócz tego w kilku miejscach na zebraniach potajemnych komitetów i stowarzyszeń, które jeszcze z dobrą wiarą nad zbliżeniem się do Moskali pracowały.
Z rana skłaniał on, zaręczając, iż to jest w widokach rządu, do jak najbezwzględniejszego walczenia z opinią i drażnienia kraju... ręcząc, że ono nie grozi żadném niebezpieczeństwem; wieczorem gardłował za powstaniem i jak najgoręcéj do niego nakłaniał. Grał ze wszystkich tonów, wszędzie był widzianym jak najlepiéj a w duchu śmiał się ze wszystkich.
Rozumowania jego ostatecznie doprowadziły do danych, iż z tego musi powstać kasza, zamięszanie a z pory takiéj można korzystać na wszelki sposób. W głębi duszy nieprzyjaciel szlachty, zarówno moskiewskiéj jak polskiéj, cieszył się tém, że ruchawa część narodu wejdzie w czynność i polityczne swe znaczenie podniesie, stając się konieczną.
Podżeganie więc rządu z jednéj strony, żywiołów mu przeciwnych z drugiéj w plan jego wchodziło, i Arsen spełniał swą misyą ze zręcznością niezaprzeczoną, z ogniem i wszelkiemi pozorami głębokiego przekonania.
Tego dnia wybierał się właśnie wieczorem na schadzkę, na którą mieli przybyć jacyś wysłańcy z Petersburga, których nazwiska były mu dotąd nieznane. Przyrzekł więc sobie nie chybić, bo nazwiska pilno spisywał wszystkie, jak gdyby miał przyszłą historyą téj