Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/468

Ta strona została skorygowana.

padkach był on zabobonnym, zdawało mu się, że najpierwsze imię i myśl pierwsza są dyktowane przez Ducha świętego, a gdy sam człowiek wybierać zacznie, zawsze niedorzeczność popełni, chwycił się więc pierwszego tego nazwiska i poleciał, prawie się nie żegnając, ku ulicy, Senatorskiéj, gdzie miał mieszkać doktor wskazany.
Panna Michalina, rozumie się, podyktowała mu człowieka młodego, energicznego, znanego z patryotyzmu, który (wiadomo było), że jako lekarz wybierał się już do powstania. Jemu więc skompromitowanie się nie było tak straszném. Odchodząc Maciéj zapytał tylko, czy z nim zupełnie otwarcie mówić może, a otrzymawszy upewnienie, dla większego pospiechu wziął doróżkę i poleciał.
Szczęściem doktor Frycz był w domu, zastał go przy herbacie... fizyognomia otwarta, bystre oczy, rozumne czoło podobały się wiarusowi, który nawzajem z pierwszego wejrzenia lekarza ujął.
— Mam honor rekomendować się, rzekł, po wojskowemu salutując od progu, przysłany przez pannę Michalinę Wyborską... w bardzo ważnym interesie, a z osoby méj, żołnierz z 1831 roku z czwartego pułku ułanów.
— Jestem na usługi, czyś chory? co ci jest? spytał żywo doktor.
— Ale ba, fracha ja — nie o mnie chodzi, delikatny, diabelnie delikatny interes.