Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/60

Ta strona została skorygowana.

wska, w główce dziecinnéj wspomnienie kraju twego, które z nią rosło po cichu, — nie mógłeś stać się Moskalem, ale możesz nie rozumieć Polski. Tego, kto znał moje i twe losy, za złe ci nie poczyta..
Jenerał spuścił oczy, chciał coś powiedzieć i zamilkł.
— Wiesz mój Stasiu, dodała pułkownikowa po chwili, że niezwyczajne fawory dla ciebie nieboszczyka Mikołaja, twoja świetna karyera, twój awans, krzyże, wszystko, czego ci ludzie zazdrościli, jem nieraz opłakała. Wolałabym była może skromniejsze losy coby mi cię prędzéj wróciły. Nic tak nie krępuje jak szczęście..
— A! matko kochana.. odparł jenerał, zdala to wygląda szczęściem, a z bliska.. mogłoby się nazwać cale inaczéj.
Pułkownikowa spojrzała nań i znowu mówiła, jakby postanowiła wyczerpać ten przedmiot do dna.
— Bądź co bądź mój Stanisławie, niewiem jak się czujesz w twém położeniu, ale jesteś niém związany.. Z każdym dniem musi ono oddziaływać na ciebie; każdy dzień kuje kajdany nowe.. a któż wie, czy cię obowiązek gdzie indziéj teraz nie powoła?
Spojrzeli na siebie, jenerał nic nie odpowiedział i z oczów jego téż wyczytać coś napróżno siliła się matka. Długie wychowanie despotyzmu twarz jego uczyniło hieroglifem niewyczytanym.