Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/618

Ta strona została skorygowana.

ale jenerał pustą znajdował Genova la superba... Z Genui popłynęli do Neapolu... Neapol był nudny... Wezuwiusz jak zły aktor nawet na wybuch się nie zdobył... Pompeja nie umiała zająć znudzonego jenerała... Siedli więc wśród kasztanowych lasów Castellamare... i tu w téj pustelni byłoby im cicho a dobrze, i pięknie a rajsko... gdyby napływ Anglików nie spowszednił tego raju, a spekulacya nie czyniła go nieznośnym. Trzeba było płacić za cień, za koloryt krajobrazu, za ścieżkę, po któréj się chodziło i powietrze, którém się oddychało.
Więcéj rozmaitości a razem ciszy znaleźli w Sorrento. Na chwilę Marya sądziła, iż tu nareszcie dusza się smętna otworzy. Z tych przepaścistych brzegów okrytych laskami pomarańczowemi widoki były tak cudne... tak miłe przejażdżki po tych grotach nadbrzeżnych, które fale wybiły w opokach... Kilka godzin tylko dzieliło od dzikiego Capri i lazurowéj schowanki Tyberyusza.... Stanisław na kilka dni o przeszłości zapominać się zdawał... Ten krajobraz tak do dekoracyi opery podobny, tak nieprawdopodobnie piękny i wspaniały, zmęczył go swym blaskiem... Na Capri przeżyli miesiąc, w Sorrento parę i powrócili do Neapolu i popłynęli do Palermo, aby skosztować Wschodu... Potém znów do Parthenopy... z któréj długie wycieczki jaką taką przynosiły rozrywkę. Jenerałowa Marya bliską już była nabycia małéj willi w Sorrento... Tu można było