Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/691

Ta strona została skorygowana.

Przywołano lekarzy, nie brakło największéj troskliwości, ale siły były wyczerpane długiemi cierpieniami poprzedniemi, które system nerwowy osłabiły; kuracya więc szła z trudnością wielką i postępy były mało znaczące... Po kilku tygodniach osiągnięto przecie tyle, że chora odzyskała mowę, acz z wielką trudnością po kilka słów cichych mogąc wyrzec powolnie, i ruch a władzę w jednym ręku. Pozostał jéj wszakże strach i rozdrażnienie, najmniejszego nie znoszące szelestu... a nawet głośniejszego słowa... Jenerałowi lekarze nic powiedzieć nie chcieli, Turowi wszakże wyznał doktor S..., iż najmniejszéj nie było ocalenia nadziei, że słabość przeciągnąć się tylko mogła, ale zdrowia przywrócić nikt się nie spodziewał.
Mówiono o jakichś wodach na wiosnę, jeśliby do wiosny się nie pogorszyło. Sama chora zdawała się znać ten swój stan, gdyż zaledwie uczuła się nieco lepiéj, zaklęła męża, aby jéj dozwolił rozporządzić prawnie tém, co posiadała... wymagając od niego przyrzeczenie przyjęcia zapisu ocalonego mienia. Dobra w Rosyi, których jéj prawo pozbyć się nie dozwalało, i tak przypaść miały rodzinie, chciała, by kapitały ze spieniężonych majętności własnych, domów i klejnotów dostały się mężowi. Potrzeba było zaklęć i względów na jéj zdrowie, aby skłonić jenerała do przyjęcia téj ofiary. Nie mogąc mówić, pisała ołówkiem, nieustannie przynaglając i modląc o to jak o łaskę... A że doktora ta-