Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/710

Ta strona została skorygowana.

— Interesą prywatne!! Długo pan tu zabawi?
— Nie wiem.
— Pan wie jednak zapewne, przepraszam, że ośmielam mu się uczynić tę uwagę, jaką za sobą odpowiedzialność pociąga użycie fałszywego — chcę mówić, niewłaściwego paszportu?
— Czy pan mój paszport podejrzywa?
— Uchowaj Boże! zwracam tylko uwagę, iż gdyby... biorę pierwsze lepsze nazwisko, jakie mi na myśl przychodzi... np. Stanisław Zbyski... jechał z paszportem Melchiora Szarlińskiego?...
Spojrzał na jenerała, którego twarz nie zmieniła się wcale, pozostał spokojnym...
— Rozumiem, byłaby to wina wielka, pociągająca za sobą wygnanie, odezwał się jenerał. Na nieszczęście mogę panu dowieść, iż Stanisław Zbyski umarł i pogrzebiony został w Warszawie w roku 1863.
— Ale ja imię powiedziałem pierwsze lepsze, uśmiechając się dodał grzeczny człowiek... a o żadnym Zbyskim my tu nie wiemy... ani téż posądzam pana o tak wielką winę... tylko, tylko zwracam jego uwagę. Ja myślę, dodał, że pan tu długo bawić nie zechce... Kraków jest smutny... towarzystwa nie ma, bruk szkaradny, klimat ostry, bliskość Karpat... Gdybyś pan dobrodziéj życzył sobie opuścić Kraków, na rozkaz jego w jednéj chwili wizowałbym mu paszport, gdzie się po-