Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/754

Ta strona została skorygowana.

umie ona wydobyć życie... Nieporównana et très comme il faut! Niepojęta rzecz, jak ta kobieta zrodzona na deskach teatralnych potrafiła zdobyć tę dystynkcyą, ten ton wielki... To geniusz...
Okoński był jednym z tych łysych wielbicieli artystki, którzy rozpływali się nad Adryenną Lecouvreur... Rozmowa zwróciła się na teatr... potém na wystawę sztuk, na restauracyą ołtarza Panny Maryi na odkrycie zwłrk i pogrzeb Kazimierza Wielkiego. Nie potrafił wszakże zarzucając najrozmaitsze wędki p. Okoński złapać na nie osób, z których dobyć pragnął jakieś charakterystyczne słowo. Jenerał słuchał z uwagą, pani Skwarska potakiwała, pułkownikowa uśmiechała się, Michalina siedziała poważna i surowa.
Dla tak zręcznego człowieka, jakim był p. Okoński, milczenie samo już coś mówiło. Oznaczało ono, że się ci ludzie obawiali wygadać.. co tém większą obudzało ciekawość. Ofiarował swą pomoc w dostaniu biletów do loży, ale pułkownikowa podziękowała — nie szło... Skwarski był zakłopotany, doktor milczący. Po kilku próbach Okoński trochę zamilkł, zdawał się szukać téj nowéj beczki, z któréjby mógł zaczerpnąć.
Major trochę był ożywieńszy i mniéj ostrożny niż zwykle po węgierskiém winie.
— Już to, odezwał się — niktby lepiéj nas nie objaśnił o tutejszych stósunkach nad pana Okońskiego. Pan.. pan... (jąkał się nie mogąc przypomnieć nowego