Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/755

Ta strona została skorygowana.

nazwiska jenerała)... pan Szarliński ma podobno myśl nabycia tu dóbr...
Żywo obejrzał się Okoński...
— O! nic łatwiejszego, rzekł uśmiechając się — cała Galicya jest do sprzedania... dóbr więcéj niż kupców... Prusacy nabywają nieustannie...
Pan dobrodziéj chciałby w Krakowskiém...
Jenerał nie rad może, iż go zdradzono przed obcym, nie mógł się już cofnąć.
— Nie jestem jeszcze zdecydowany — odpowiedział — chciałbym się rozpatrzeć.
Okońskiemu znać potrzeba rozpatrzenia, protekcyi słodką uczyniła nadzieję śniadań, obiadów.. wieczorów i żywo począł.
— Naprzód nieuchronnie należy porobić znajomości. Każda prowincya ma dystyngwowane rodziny, które ją reprezentują... w tych domach najlepiéj się można poinformować. Rodziny te właściwie rządzą krajem i wpływ nań największy wywierają... nie wchodząc do tych domów, kraju się nigdy nie pozna... i nic się w nim nie zrobi... Gdyby pani pułkownikowa życzyła sobie... lub pan dobrodziéj (wskazał na jenerała) chciał zrobić znajomości, ja, na którego są dosyć łaskawi...
— Nieskończenie wdzięczen jestem, przerwał jenerał — korzystałbym z jego uprzejmości, ale tym razem bawimy tak krótko...