Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/783

Ta strona została skorygowana.

gdzieindziéj ledwieby za trzeciorzędny mógł uchodzić. Tu wszakże stoją tous ceux qui se respectent.
Jenerał miał jeden list do znanego prawnika, człowieka zamożnego, wziętego i znającego dobrze kraj, którego był dziecięciem, drugi do obywatelskiego domu zamieszkałego we Lwowie. Ostatni dała mu matka. W nim gospodarzem i głową był dawny wojskowy, od r. 1832 zamieszkujący w Galicyi, towarzysz broni jego ojca, który tu po żonie wziął majątek i przedzierżgnął się zupełnie na Galicyanina. Z pomocą tych dwóch znajomości, rachując, iż przez nie łatwo było inne zawiązać, spodziewał się dostatecznie w miejscowych stósunkach rozpatrzeć. Z jego stanowiska kwestya ruska, Rusini byli najciekawszym fenomenem do badania, ale przedsmak już miał o nich z rozmowy szlachcica w wagonie.
Dnia tego resztę poświęcił jenerał pieszéj przechadzce i rozpatrzeniu się po mieście, które oczekiwania jego zawiodło. Po świetnéj i pełnéj życia Warszawie, po relikwiarzu krakowskim Lwów wydał mu się bez charakteru obozowiskiem jakiémś nieuporządkowaném i zaledwie obietnicą dla przyszłości. Wieczór chciał spędzić w teatrze, nieszczęściem grano po niemiecku a repertoar wcale był niezachęcający... z musu więc pozostał w domu.
Nazajutrz rano wybrał się naprzód do prawnika. Dom, w którym mieszkał, będący jego własnością, da-