Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/873

Ta strona została skorygowana.

— My to tak rozumiemy, ale czy ówczesna rzeczpospolita polska byłaby to pojęła i przyjęła? — szepnął Arusbek.
— Toć lepiéj było na ten cel użyć przemocy niż na niszczenie narodowości i zasiewanie wiekuistych kłopotów nie tylko dla Rosyi ale dla całéj Europy.
— A! a! — przerwał kniaź Samuel, składając swą gałkę — dziś już próżne żale... Panowie Polacy powinniby sycząc przeciwko nam uważać jedno... My jesteśmy zbójcy, grabieżcy, gwałtownicy... niegodziwcy... no! niech i tak będzie. Niemcy są narodem cywilizowanym, układnym, grzecznym, szanującym prawo, mówiącym o rzeczach humanitarnych... Porównajmyż, co się z Polakami u nas stało a tutaj? Z pewnością zgermanizowano po cichuteńku więcéj w Poznańskiém i Prusach, niż my w Rusi i Litwie... A to muszą przyznać wszyscy, że kiedy my karczujemy po chłopsku, od korzeni puszcza, gdy Niemiec po uczonemu wytrzebi, już tam nie urodzi tylko to, co on z łaski swéj posieje... Patrzajcie panowie na dawne słowiańskie kraje, które pług niemiecki zaorał... już tam i śladu nie ma innego po nas prócz mogił... które żeby się słowiańskiemi nie zwały, zowią się mogiłami Hunnów... albo Celtów... Niemcy dążą do zjednoczenia, które przy ich zapobiegliwości, przebiegłości, pracowitości, ładzie da im siłę olbrzymią... Raz oszańcowani w pośrodku Europy... nie pozostaną spokojnie... Plemię germańskie mnoży się,