Strona:PL Jachowicz Bajki i powiastki 011.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Widzisz, w tem pudełku mam ja pólowanie,
Strzelec będzie strzelał i zabije łanię. —
Ach, żal mi jej, bracie! powiada Ludmiła.

Eryczek

Eh! to nic nie szkodzi: będzie znowu żyła. —
I tak się bawiły zgodnie i przyjemnie,
I całe się życie kochały wzajemnie.



Siwe włoski.

Powiedz mi dziaduniu, jak to się zrobiło,
Że ci coś jak śniegiem włoski opruszyło?
Już śniegi i lody na dworze stopniały,
I słońce dogrzewa, a włosek twój biały.
Dziecino kochana! dziadunio odpowie,
Starością posiwiał mój włosek na głowie:
Żyjemy, rośniemy, jak na polu kłoski
Dojrzeją, zżółknieją, nam — zbieleją włoski;
A kto włosy ma takie, żył długo na świecie,
Szanujże go lube dziecię.
I powstań przed nim, choć biedny, w niedoli,
A Bóg ci siwych włosków doczekać pozwoli.