Strona:PL James Fenimore Cooper - Na dalekim zachodzie.djvu/76

Ta strona została uwierzytelniona.
Rozdział  V.
W chacie. — Niebezpieczeństwo. — Odważna obrona.

Gauchosi budują zwykle swe chaty z gliny; otoczeni zaś ciągłemi niebezpieczeństwy, umacniają je tak, że są podobne do małych forteczek. Budowę otacza szeroki i głęboki rów, po obu stronach którego rozrastają się gęsto kaktusy i krzaki cierniowe. Wituh posiadał niezliczone stada wołów, do których trzymać musiał aż ośmnastu pasterzy. Chata jego była piękniejszą od chat innych gauchosów, zbudowaną była z kamienia, a dach jéj, podług zwyczaju tamecznego, krytym był darnią i korą drzewną.
Rodzina Wituh składała się z żony jego i dwunastoletniego syna. Gdy konie zbliżyły się do chaty, spała jeszcze, pogrążona w śnie głębokim; lecz na szczekanie czujnych psów zbudziła się żona gauchosa. Przestraszona, zerwała się z łoża, lecz uspokoiła się, gdy usłyszała głos męża. Wituh, przywitawszy się z nią, przedstawił jéj Tomasza. Natychmiast zastawiła wieczerzę, przy któréj z wielkiem zainteresowaniem wysłuchała opowiadania o ciężkiéj walce z Indianami jaką podróżni stoczyć musieli w pampasach. Wituh nie przepomniał przy téj okoliczności pochwalić przed żoną odwagę Tomasza, przedstawił go, jako swego zbawcę, i utrzymywał, że zwycięztwo, jakie odnieśli, należy głównie zimnéj krwi i męztwu Tomasza zawdzięczać.
Następnego dnia i nocy cisza panowała zupełna; nic podejrzanego nie można było dostrzedz na widnokręgu. Lecz na trzeci dzień, słońce nie