Strona:PL Jan III Sobieski król Polski czyli Ślepa niewolnica z Sziras.djvu/312

Ta strona została przepisana.
314
JAN III SOBIESKI.

Kaźmierz wziął Sassę za rękę i zaprowadził do pokoi, leżących za sypialniami podróżnych.
Pokazał jej łóżko dla niej przeznaczone odzież, przyozdobioną na sposób wschodni bogatemi złotemi taśmami i szychem.
Następnie wyszedł i pozostawił Sassę samą w izdebce.
Miała więc teraz znowu schronienie.
Zdawało jej się, że ją nowy świat otacza, że ją oblały promienie światła, że nowa przyszłość stoi przed nią.
Wszystko to było jeszcze jak gdyby snem.
Ocalenie przez czerwonego. Sarafana... znalezienie domu, słowa gospodarza, wszystko to jeszcze tak przepełniało jej duszę, że spać nie mogła, że nie czuła wcale znużenia.
Drżące jej ręce dotykały się sukni, które odtąd miała nosić.... była jak oczarowana... była ocalona, nowe życie otwierało przed nią swe bramy.
Nie wiedziała, co budziło w niej tak dziwne nowe wrażenia, co ją przejmowało tak czarownemi nadziejami.
Usłyszała nagle trzaskanie z biczów i głosy.
Obudziło ją to z jej snów.
Przystąpiła do okna swej izdebki, otworzyła je i słuchała.
Podróżni widocznie przyjeżdżali dopiero do zajazdu.
Służący wołali gospodarza, żądając herbaty i sypialni.
Nagle Sassa drgnęła... usłyszała głos, głos kobiety, który ją sparaliżował przestrachem.
Cóż to było? Czy łudziło ją podobieństwo? Czy rozdrażniona fantazya malowała przed nią przerażające obrazy, ażeby nagle zburzyć piękne wrażenia?
Słuchała... zaledwie mogła oddychać.
Znowu dał się słyszeć przed domem głos pewnej damy, która wysiadała z karocy.
Był to głos Jagiellony.
Okropna ta kobieta przybywała.
Czyżby szukała ślepej niewolnicy?
Czyżby jej nienawiść nie była jeszcze zadowoloną?
Tym razem Sassa usłyszała także głos drugi.
Bystry jej słuch pozwolił jej go rozpoznać!
Była to królowa.
Królowa znajdowała się w towarzystwie Jagiellony, zdawała się jej ufać.
A nikt lepiej od Sassy nie wiedział, że Marya Kazimiera nikogo na świecie tak się obawiać nie potrzebowała, jak tej której zaufała.
Służba przygotowywała wszystko na przyjęcie dostojnych podróżnych, które jeszcze na dworze rozmawiały z gospodarzem.
Jagiellona wypytywała się go o pewnego podróżnego.
Ślepa niewolnica słyszała każde słowo.
Królowa uzupełniała pytanie Jagiellony.
Wypytywały się obie o hrabiego Rochestera.
Serce Sassy bić przestało...
Czyżby Marya Kazimiera oszukiwała swego małżonka? Czyżby skuszona przez Jagiellonę chciała uciec z Rochestrem?
Na tę myśl zdrętwiała Sassa, wiedząca, jak Sobieski kochał Maryę Kazimierę.
Czy miała tryumfować? Czy miała pozwolić, aby jej zwyciężka rywalka oddaliła się od króla?