Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.1.djvu/232

Ta strona została uwierzytelniona.
126
JAN KASPROWICZ

I rozkrzyżował, jak on krzyż, dwie ręce:
»Oj! co za plaga!
Ty Boże-Ojcze« —
Bezzębne skomlą wardżyska —
»Ze żurem miska
Dla psa się znajdzie i buda,
A człek śmieciska
Zbył się swojego!... Oj! Panienko złota!
Kto się w opiekę Twą uda...«
Tak łka ten stary,
A burz ogary
To w siwym topią czerepie
Swe kły zabójcze,
To cały grzbiet w strasznej męce,
Z wyciem, jak wycia zwierzęce,
Ta burza smaga...