Strona:PL Jan Lemański Colloqvia albo Rozmowy.djvu/15

Ta strona została przepisana.

1.

WSTĘP

Radzi sobie wzajem,
Dwaj jechali panowie,
Już w wieku, tramwajem,
(Po kopiejek siedem
Za kurs opłaciwszy).

— Cóż słychać? — pytał siwy
Pan.
— Źle — rzekł pan siwszy,
— Cóż tam?
— Ot, mam biedę:
Dzieci zdekadenciały...
— Zdeka?... Boże święty,
Jak u mnie!
— U państwa?
A to istny pomorek!...
I skąd te gałgaństwa?
Te, te — dekadenty,
Radco?
— Skąd? Z pijaństwa,
Z mózgów aberracyi,
Ze wstrętu do pracy i i...
I z instrumentacyi,