Strona:PL Jean de La Fontaine - Bajki.djvu/832

Ta strona została uwierzytelniona.

Z syna łez ojciec się śmieje:
Stracił żonę, cóż to znaczy!
Zmarła jedna, niezadługo
Znajdzie drugą,
I znów, wedle małp zwyczaju,
Wprędce wyszle ją do raju.
Wciąż małpuje swoich braci,
Na hulanki pieniądz traci;
Za nic dziecię, za nic żona:
Małpą żył i małpą skona.

Orangutan, w każdej skórze
Wiernym będzie swej naturze.
To więc, mili towarzysze,
Chcę powiedzieć wam najprościej,
Że gdy małpa księgi pisze,
Jest w nich wszystko, prócz mądrości.