Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/421

Ta strona została przepisana.
— 403 —

ko wszedł z nieszczęsnego rozbicia, a jaka twarda wola, że mimo takiego prześladowania losu, nie uznał się pokonanym, nie zrezygnował z dalszej gry, lecz spełniał nowe najtrudniejsze jej warunki, które dla każdego innego wydałyby się wprost niemożliwe.
Ostatni rzut kości był dla niego fatalny. Pięćdziesiąta ósma przedziałka, do której miał się przenieść, to przedziałka Śmierci, wymagająca od partnera potrójnej opłaty i rozpoczęcia gry na nowo, to Death Valley (Dolina śmierci), miejscowość w Kalifornii, do której podróż z Key Westu jeszcze uciążliwszą była, niż z każdego innego punktu Unii.
Ale komodor nie napróżno spędził życie w walce z żywiołami, aby te przeciwności miały go pokonać. Ledwie też wrócił do przytomności po usilnych staraniach doktora, ledwie dowiedział się o treści telegramu, gdy pod wpływem silnego wzburzenia i złości czuł się już prawie zdrowym i byłby niezwłocznie ruszył w nową podróż, tylko że właśnie nie było żadnego okrętu w porcie, któryby jechał w kierunku dla niego pożądanym. To go doprowadziło do ostatnich granic uniesienia.
Jak drugi Prometeusz przykuty do skały, rzucał się i krzyczał, gdy serce jego rozdzierały sępy niecierpliwości i niemocy. Wreszcie Turk wystraszony, użył zwykłego swego sposobu i urządził tak gwałtowną scenę, na jaką