Strona:PL Kajetan Abgarowicz - Z carskiej imperyi.pdf/24

Ta strona została przepisana.

Co ty możesz wiedzieć? ty tego nigdy nie zrozumiesz, jak my żyli; wy Polacy o tem życiu nie macie wyobrażenia, na to potrzeba być russkim, trzeba mieć szeroką russką naturę, i tylko russka kobieta z najwyższych sfer, potrafi człowieka otoczyć tą subtelną, najbardziej wyrafinowaną rozkoszą. Żyliśmy tak półtora roku, i w płomienistem tem życiu spaliłem wszystko, co posiadałem: majątek po ojcu odziedziczony, ideały moje młodzieńcze, wiarę w naród i w siebie samego, wiarę w cześć i nieskazitelność żony, honor mój własny.
Ona, gdy zobaczyła, że ja już nic oprócz długów nie posiadam, porzuciła mnie, dziecko zabrała. Szatan nie kobieta, szatan w najpiękniejszem ludzkiem ciele.
W pułku nie było co robić, długi cisnęły; wziąłem dymisyę, dostałem dobre miejsce w zarządzie stadnin rządowych, pojechałem na prowincyę.
Zdawało mi się, że odżyć potrafię; rok cicho upłynął, rany zabliźniały się powoli, aż tu znowu nasłanie jakieś — druga kobieta w życie mi się wcisnęła, jak pasożyt wszystkie członki oplotła i krew a soki najżywotniejsze pije. To już nie księżniczka, nie wielka dama, żona małego urzędniczka, czynownicza żena.
Poznałem ją w guberskiem mieście, sama mi się na szyję rzuciła; w miesiąc później męża opuściła i od tego czasu u mnie mieszka. Przeklęta, nienawidzę jej, a pozbyć się nie mogę. Nienasycona, przez nią miejsce w zarządzie stadnin straciłem, przez nią nigdzie miejsca utrzymać nie mogę i doszedłem do tego, żem policyjnym urzędnikiem tu u was, w jugo-zapadnom kraje. Nie, ja nie wytrzymam dłużej, ja oszaleję, ja sobie życie odbiorę. Słuchaj, jaką ja służbę pełnię? do czego mnie używają? co ja dziś, dziś rano zrobiłem?
Zerwał się z krzesła, mundur porozpinał i ciężko oddychając, przechadzał się milcząc po małym gabinecie. Po chwili kazał podać sodowej wody i dolawszy do niej koniaku, pełną szklankę postawił przed sobą, zwolna popijając.