Strona:PL Karol Baudelaire-Kwiaty grzechu.djvu/019

Ta strona została uwierzytelniona.

nadprzyrodzoną, duchową. Istotnie bowiem, jeżeli nikt nie umiał tak jak Baudelaire malować ohydy ziemskiej — to nikt również nie umiał tak jak on oddawać słowem, mistycznem jak tajemnicze głosy aniołów latających nocą po niebie — rzeczy niematerjalnych: nikt tak jak on nie umiał dematerjalizować rzeczy, wrażeń i języka. Spirytualizm czysty, niemal religijny, płynie z jego słów, tych słów, w których on unosił się najwyżej i najdalej ponad ziemskie brudy — i w których był najbardziej sobą.

A. L.