Strona:PL Karol Bołoz Antoniewicz-Sonety z.1 21.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Lonely my heart and rugged was my way
Yet often pluck’d I as I past along
The wild and simple flower of poesy.
Soathey.


Lecz iakże próżne są wszystkie nadzieie!
A czas okrutny, nie długo nam sprzyia,
I wiosna życia i szczęścia nas miia,
Gdy ostra burza, słabą łodź zachwieie!

Słońce gorąco, w obłoki się wzbiia,
Tknięty płomieniem, kwiat smutnie więdnieie;
Młodzieniec stoi, patrzy, drzy, truchleie,
Gdy tak odmiennie, świat mu się rozwiia!

Ostatnia nadzieia siły iego krzepi;
Choć łzy przélewa, choć ięczy glęboko,
Wprzyszłość niepewną, błędne rzuca oko;

Ach! może kiedyś będzie sercu lepiéy;
Może się rozpacz, w czułą radość zmieni,
Może się życia, młodość zazieleni!