Strona:PL Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Na Skalnem Podhalu T.4.djvu/81

Ta strona została skorygowana.



Ześli sie raz kumotrowie w jeden zimowy wieczór do Jędrzeja Bystrzańskiego, do którego się nazywało Do Mrózków, bo jego babka była od Mrózków z Ludzimierza. A jego samego także nazywano Hartazel, bo rad furmanił. Zeszły się chłopy starawe; sytka wraz parobcyli i radzi się widzieli. Był tam Cios Michał, Stasel Wojtek, Kiecek zwany Piecek, Pokuscarz i paru innych. Z ośmi chłopa. To byli bursianie dawni i siła wraz nadokazowali we świecie. Pili gorzałkę i piwo, które Bystrzański we własnym browarze warzył i ukwalowali rozmaicie, o tem i o owem. Wtem drzwi się uchyliły i u progu ukazał się stary Jasiek Cios, zwany Turniowiec, jak ten ptak, co się