Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/159

Ta strona została uwierzytelniona.
151
ŚWIĘTO PRZAŚNIKÓW.

strzały i dzidy w stronę jeźdzca, zbliżającego się na spienionym rumaku.
Żaden jednak pocisk nie tknął jego ciała.
Już tylko sto kroków dzieliło ich od siebie: zwycięskiego gladjatora i rzymskiego wodza — gdy wtem dwóch centurjonów, dbałych o życie władcy, wyparło swe konie ostrogami naprzód, by torować drogę Tytusowi przez zbite fale mieczów, włóczni i strzał.
Joesdros z pochyloną naprzód głową stał jak posąg spiżowy, osadziwszy się na stalowych muskułach swych nóg.
Kiedy pierwszy centurjon w całym pędzie rzucił się na niego, gladjator uskoczył w bok, przykląkł na prawe kolano, tarczą odbił cios straszliwy, zadany mu z góry, a równo-