Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/212

Ta strona została uwierzytelniona.
202
ŻYCZENIE KLEOPATRY.

— Nie wiem — szepnęła — jeszcze nie wiem!
— Szczęśliwy Herod — rzekł imperator, jakby sam do siebie — Kleopatra jeszcze nie wie, w jaki sposób Parki mają jego los przeciąć...
Przymknął oczy, śledząc grę rysów królowej.
A ona jak wąż, zapuściwszy pod jego powieki światło swych rozpalonych źrenic, zwolna pochylała się nad jego ciałem wyciągniętem na purpurowym kobiercu, aż obu piersiami i ramionami i ustami przylgnęła do niego.
Długim, duszącym pocałunkiem objęła jego wargi i wciągnęła je między dwa rzędy swych białych zębów.
Antonjusz objął ją wpół.