Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/84

Ta strona została uwierzytelniona.
78
MISJA ANANA.

rękojeści miecza, wbitego w belkę podłogi i zapytał przybysza z nienacka:
— Czy dasz majątek?
— Dam na wojnę z Rzymiany.
— W moje ręce?
— W twoje ręce, jeżeli staniesz za trzech.
Krótki, zły uśmiech, prawie niedostrzegalny dla otoczenia przebiegł po wargach tyrana.
— Stanę za trzech — odparł zimnym głosem — skoro jest taka wola Pana zastępów. Idź i głoś jego rozkazanie Szymonowi, abyśmy skoro świt uderzyli wspólnie na wroga.
Równocześnie zaś myślał:
— Przyczaję się. Zwinę straże wystawione przeciw świątyni, gdzie broni się Eleazar i przeciw Dolnemu