Strona:PL Lange - Stypa.djvu/160

Ta strona została przepisana.

— Doskonale — rzekł Fredzio. Próbowałem i ja uzyskać championnat kłamstwa na Królestwo Polskie — i rzeczywiście zdobyłem rekord. Słowo honoru — jestem największy łgarz. Opowieść moja, uczciwszy uszy, jest nieco trywialna, ale nie ma tu dam. Jest to opera jednodniowa i jednorazowa. Mistrzowstwo w sztuce kłamania polega na tem, żeby wiedzieć, jakie kłamstwo jest najwłaściwsze. Raz naprzykład z nadzwyczajnem — i rzec można — niespodziewanem powodzeniem wyzyskałem trwożliwość pewnej damy, albo raczej skłonność jej do melodramatu. — Bo choć kobiety lubują się w sprawach sentymentalnych, słodkawo­‑gorzkich i słodkawo­‑kwaśnych, to jednak nie mniej oddziaływają na nie i inne osobliwości. Np. kobiety, zwłaszcza bardzo tkliwe i dobrotliwe z natury, lubią morderstwo, rozlew krwi, gilotyny, pojedynki i t. podobne sensacye. Słowem — bohaterstwo, lub nawet pozę bohaterstwa, teatralne substratum tego wrażenia. Znałem pewną damę, która się zakochała w Pranzinim za to tylko, że miał odwagę zamordować trzy kobiety. A do nas z lekceważeniem mó-