Ta strona została uwierzytelniona.
Jeśli ci obcą, czemu tak stęskniona?
Królową, — gdzie jej korona?
Branką, przykutą do wozu Twej chwały, —
Czemu w niej duch taki śmiały?
Wysłaną w nocy po prawdę pątnicą, —
Gdzie gwiazdy, które jej świécą?
∗
∗ ∗ |
Dech tracąc, ludzkość, jak nurek, zapada
W otchłań, gdzie perła lśni blada,
I tysiąc śmierci widzi w tej głębinie...
Ach! czy ze skarbem wypłynie?
∗
∗ ∗ |
Ludzkość się zrywa, jak ptak zponad ziemi
Skrzydłami skrępowanemi...
Przed nią dzień jasny i słońc nowych zorze;
Lecz czy doleci, o Boże!...