Strona:PL Mendele Mojcher Sforim - Szkapa.pdf/196

Ta strona została uwierzytelniona.

kazania — a teraz „połóż rękę twoją pod biodro moje”[1] i przysiąż że mi będziesz posłuszny.
Stałem jak bałwan gliniany i nie wiedziałem zupełnie co mam robić...
— No, no, nie bądźże tak zaspany (apatyczny) i rób prędko to, co ci rozkazuję... czas jest drogi, trzeba się spieszyć.
Położyłem rękę pod jego biodro, chcąc nie chcąc, a on tymczasem dał znak Lucyperowi, sekretarzowi swemu, który natychmiast zaczął czytać straszliwą rotę przysięgi.
— Czegoż milczysz, Sruliku? — rzekł Aszmodaj z gniewem — dlaczego nie powtarzasz słów przysięgi? Sądzisz, że ze mną można wyrabiać różne sztuczki? składać „przysięgę wymuszoną,” jak u was, piękni ludzie!? Nie! powtarzam ci wyraźnie, że ze mną to się nie uda, nie pomoże udawanie nawpół umarłego... nic nie pomoże! przysięgaj!
— Nie mogę — odpowiedziałem drżącym głosem.
— Co? ha!? — zawołał z takim gniewem, aż się ziemia zatrzęsła pod nami.

Szkapa poruszyła nieznacznie głową, jak gdyby chciała powiedzieć „Jehudi bele!” nie, żydzie!, trzymaj się żydzie ciągle jednego: nie! nie! i nie!

  1. W taki sposób przysięgano u dawnych hebrajczyków.