Strona:PL Muzajos - Hero i Leander.djvu/6

Ta strona została uwierzytelniona.

łeczne stanowisko kobiety, stąd też złoty wiek minstreli i trubadurów mógł zakwitnąć tak bujnie tylko pod ożywczymi promieniami ciepła chrystyanizmu. Miłość więc i siostrzyca jej poezya wspólnymi kroczyły tory: jedna i druga musiała się wpierw uwolnić od krępujących ją więzów cielesności, zanim zdołała w wznioślejszym polocie wzbić się ku niebu, nim jej zaświtała epoka romantyzmu.
Realne poglądy na miłość starożytnych Greków i Rzymian sprawiły, że choć wieszcze ich poruszali wszystkie struny uczuć drgających w sercu człowieka, kreślili wszystkie zachwyty i boleści duszy ludzkiej, a więc także bardzo często i miłość opiewali, to przecież w całym skarbcu podań i poezyi starożytnych nie wielu doszukać się możemy śladów miłości pojmowanej tak, jak my ją dziś pojmujemy. Psyche oczarowana potęgą wdzięków Erosa i błądząca za nim po całym świecie, nieszczęśliwa miłość Dydony do Eneasza, Safo rzucająca się ze skał Leukadyi w toń morską z rozpaczy za przeniewierczym Faonem, a wreszcie Leander płynący przez wiry Hellespontu w objęcia ubóstwianej kochanki, oto może już wszystkie wypadki, w których miłość ofiary swoje nie samą tylko słodyczą poiła. Żadna atoli z tych ofiar nie wzbudza w nas takiej sympatyi, żadna z historyi miłosnych przekazanych nam przez starożytność nie mieści w sobie tyle pierwiastków romantycznych, a zarazem i grozy takiej, jak krótka powieść o miłości dwojga kochanków z nad brzegów Hellespontu.
Oto młoda i piękna Hero, a piękna tak, że sława jej wdzięków sprowadza z dalekich krańców świata tłumy uwielbiającej dziewicę młodzieży, stracona jest na wieki dla świata i serca własnego, bo choć dusza jej tęskni i marzy, choć istota cała rwie się do miłości — jej kochać wzbroniono: złość, czy fanatyzm