Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 394.jpeg

Ta strona została skorygowana.
379
Biskupi w Polsce.

saków, w ciągu ośmiu dni wyznaczał, z których kapituła swego biskupa obrać miała (Vol. leg. I 379, tit. Privilegium). To prawo jednak wkrótce przeszło w czystą formalność, gdyż Zygmunt III, pomimo oporu kapituły, bpem warm. mianował kard. Jęd. Batorego, i odtąd królowie tego z pomiędzy czterech kandydatów, którego sobie życzyli, zwykli byli w szczególności kapitule zalecać, a ta znowu życzeniu króla z uszanowaniem czyniła zadosyć; co po części było słuszném, gdyż król takiego wybierał, jakiego sobie życzył mieć w senacie (Lengnich, Prawo posp. król. pols. p. 250). Źle na to później patrzyła kapituła; bo w ostatnich czasach Rztej, zapewne pod wpływem władców Prus książęcych, szeroki wywód swych praw do wolnej elekcji drukiem ogłosiła p. t. „Jura Rmi Capituli Varmien. circa electionem episcopi.“ Przymioty osobiste kandydatów i inne warunki do bpstw, określają postanowienia papiezkie i konstytucje sejmowe. Bulla Leona X, r. 1515 wydana, mówi: Nonnisi docti et vigilantes, aut alias tales praeficiantur viri, qui consilio, verbo, auctoritate et exemplo circa divinum cultum, animarum profectum providere, et periculis inibi proventuris obviare sciant, velint et valeant (Const. prov., l. IV de privil.). Z ustaw sejmowych, bpi szlachtą być winni; pod karami zabroniono wybierać innych (Statut Aleksandra u Herburta, V. Plebeii § Volentes, i Vol. leg. I f. 302), chociaż mniej tego przestrzegano w bpstwach pruskich. Dawniej i nie ze szlachty bywali, zwłaszcza gdy ich Papieże przysyłali, co do czasów Bolesława Śmiałego miało miejsce. Gamrat, że niedość jasno wywiódł swe szlachectwo, do żadnej kapituły katedralnej przyjętym nie był, a tylko za łaską królewską został bpem przemys., a potém szedł wyżej, ale zawsze szlachta zeń szydziła (Hartknoch op. c. lib. 2 c. 5 p. 601). Hozjuszowi wprawdzie żadnej przykrości nie wyrządzono, ale niemile widziano, że stolicę bpią posiadł plebejusz (Fredro, Hist. Henr. p. 133 sq.). Kromer, Nidecki i kilku innych, również do wyjątków należą. Prócz szlachectwa, wymagano od kandydata, aby był krajowcem. Władysław Jag. przyrzekł dawać godności kościelne i świeckie „nulli extraneo terrigenae, nisi nobili bene merito, et in fama laudabiliter conservato, illius terrae in qua dignitas hujusmodi vel honor vacaverit“ (Vol. leg. I f. 90), co w późniejszych statutach po wielekroć powtórzono, mianowicie r. 1454, 1503 (pod nieważnością), 1505, 1532 i t. d. Na sejmie piotrk. r. 1562 posłowie przypomnieli wiele niestosowności, przeciwnych dawnym ustawom, między innemi, że Statut Wład. Jag. nakazywał wyższe godności duchowne i świeckie dawać panom tej samej ziemi; ale nie utrzymali się ze swém zdaniem co do osób duch., aby były rodowitemi ziemianinami okręgów, w których trzymają swe dostojeństwa, gdyż duchowieństwo miało na swą obronę statuta z r. 1496, 1505, 1532 i 1550 (Vol. leg., I ff. 263, 303, 510; II f. 595), któremi duchowne dostojeństwa szlachcie polskiej, bez bliższego określenia, warowano (Romanowski, Otia Cornic. I 79). Odtąd nie ważono się duchowieństwa niepokoić pod tym względem, a nawet konfederacja general. warszaw., po śmierci Zyg. Aug. r. 1573 (Vol. leg. II f. 842, § Wszakże) postanowiła, by bpstwa i inne beneficja tylko rodowitym krajowcom udzielać; przez co ponowiła Statut Aleksandra, potwierdzający wcześniejszą ustawę królowej Elżbiety. W Koronie więc, Koroniarzom; w Księstwie — Litwinom; a w Pruasach — Prusakom trzeba było dawać bpstwa; i tego narody te przestrzegały. Ztąd Bern. Maciejowski nie