Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 145.jpeg

Ta strona została skorygowana.
133
Casas.

ło nienawiść dla niego osadników, dla tego źle przyjęty, udał się nareszcie ze swym orszakiem do Cumana, gdzie Ocampo wielką już rzeź sprawił między Indjanami. Pozostali przy życiu pouciekali do lasów. Ocampo zostawił tu osadę hiszpańską. Dla zapewnienia poparcia swoim osadnikom, Las Casas musiał udać się znowu do Hispanioli. Lecz zaledwie odjechał, Indjanie wymordowali wielu Hiszpanów, resztę wypędzili, tak, że ani jeden cudzoziemiec nie pozostał, tak na stałym lądzie jak i na sąsiednich wyspach. Las Casas, przygnieciony ciężarem niepowodzenia, wstępuje do dominikanów (1522 r.), ażeby jako misjonarz na nowo mógł pracować nad polepszeniem losu Amerykanów. Noce przepędzał na modlitwie, a w dzień chodził po lasach, jaskiniach, szukając dzikich, aby ich nawracać do wiary św., gdy tymczasem Hiszpanie dalej prowadzili swoje okrucieństwa. Las C. zapalony gorliwością apostolską, przebiegł wszystkie prowincje Peru i Meksyku. Za tę gorliwość oskarżono go, jakoby był przyczyną buntów; dla usprawiedliwienia się, musiał znowu (1542) jechać do Hiszpanji. Bronił się u dworu, śmiało oskarżał gubernatorów i podwładnych im urzędników o barbarzyństwo, błagając o opiekę prawa dla Amerykanów. Wymownie odmalował, w obec zgromadzenia teologów i prawników Valladolidu, niepodobne do wiary spustoszenia, poczynione w krajach świeżo odkrytych, prawie zupełne wyludnienie wysp w przeciągu 50 lat i również szybkie zniszczenie na stałym lądzie. Znalazł wszakże przeciwnika w osobie kanonika z Salamanki, Jana Genezjusza de Sepulveda, dziejopisarza panowania Karola V, który napisał dzieło, poświęcone wyłącznie na usprawiedliwienie niecnego postępowania z Indjanami (Democrates secundus, seu de justis belli causis; an liceat bello Indos prosequi, auferendo ab eis dominia possessionesque et bona temporalia, et occidendo eos, si resistentiam opposuerint, ut sic spoliati et subjecti, facilius per praedicatores suadeatur eis fides). Las Casas odpowiedział dziełem Brevissima relacion de la destruccion de las Indias (Sevilla, 1552), którego treść jest rzeczywiście przerażającą. Karol V tak życzliwym się okazał dla szlachetnego misjonarza, że chciał mu dać biskupstwo Cuzco w Peru; lecz Las C. odmówił; przyjął zaś biskupstwo Chiapa, które wymagało wiele pracy, a mało dochodów przynosiło. Następnie zbijał dalsze pisma Sepulvedy. Karol V nakazał śledztwo, które jednak żadnego owocu nie wydało, ponieważ cesarz, zająwszy się innemi sprawami państwa sprawę tę zostawił na boku. Sędziwy biskup, z licznym orszakiem dominikanów, udał się do San Domingo i ztąd przebiegał prowincje Meksyku, Peru i Grenady. Dwanaście razy przebywał on ocean dla przyniesienia ulgi w cierpieniach Amerykanow, którzy nieraz odpłacali mu niewdzięcznością. Lecz nic nie było w stanie zniechęcić jego gorliwości, nawet niewypowiedziane cierpienia, jakie ciągłe trudy, podróże, kłopoty, zmartwienia, klimat i wiek sprowadzały na jego głowę. W przekonaniu, że człowiek pojedyńczy nie wiele może dokazać, prosił o pomoc kogo tylko mógł. W piśmie swojém Le confessionario zachęcał spowiedników, ażeby powstrzymywali handel niewolnikami i odmawiali rozgrzeszenia każdemu Hiszpanowi, któryby nie chciał usamowolnić swoich niewolników Amerykanów. Biskupi nowego świata przyjęli jego projekt, a nawet najwyższa rada, rządząca Indjanami, uznała go za słuszny. Tém bardziej oburzali się przeciwko niemu ci, których interesom zagrażał, i wywołali bunt w Chiapa. Las Casas, oskarżony jako człowiek niespokojny, po raz ostatni odpłynął do Hiszpanji. Cesarz i kró-