Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 407.jpeg

Wystąpił problem z korektą tej strony.

będzie jej poznawanie po oddzieleniu od ciała. Wprawdzie ten sposób poznawania nie będzie dla niej naturalny, ale nie jest też przeciwnym naturze, tylko mimo-naturalnym, co zaś jest mimo-naturalnem, musi być zawsze za możliwe uważanem. Skoro zaś dusza, po oddzieleniu od ciała, poznaje sposobem istot czysto duchowych, zatem ma przedmioty swego poznania. A najprzód poznaje siebie samą, i to już nietylko przez swoje czynności, ale bezpośrednio. Dalej, poznaje pośrednio przez siebie także Boga, jako najwyższą przyczynę i jako swój cel najwyższy. Nareszcie, poznaje i rzeczy cielesne, nie już przez pojęcia zdjęte z nich przez abstrakcję, ale przez pojęcia właściwe czysto duchowym istotom, a otrzymane przez przypływ światła Bożego. Nadto, pozostąje jej skarb wiadomości umysłowych, nabytych w tem życiu ,(C£—Be-<muua art,j-f c. 4-8—c.— qr -9-a.~ł-«). Tak więc dowiedzioną jest możliwość nieśm. duszy z jej natury; żeby jednak dusza rzeczywiście była nieśmiertelną, potrzeba jeszcze ze strony Boga jej zachowania. Jak bowiem z niczego Bóg duszę stworzył, tak może ją znowu zniweczyć. Ale nie ma najmniejszego powodu do przypuszczenia, aby Bóg chciał zniweczyć istnienie duszy. Owszćm, wszystko przemawia za tćm, że Bóg wiecznego istnienia duszy nie zniweczy. Bóg bowiem w mądrości swojej wszystkiemi rzeczami tak rządzi, jak tego wymaga ich natura, a zatem jak pozwala na rozkład ciał złożonych, tak znowu niezepsowalnemu duchowi da istnienie ciągłe. Szczególniej też, gdy duch ów nie przez jakiś tylko czas po odłączeniu się od ciała, ale ciągle w celu swoim pozostawać może. Może też duch szczęścia sobie zgotowanego używać ciągle; więc przypuścić nie podobna, aby Bóg zniweczył go wówczas, gdy mu zaledwie dał zakosztować tego szczęścia, za którera on tak tęsknił. Z materjału, jakiego używa artysta, wnosimy o trwałości, jaką zamierzył 011 dać swojemu dziełu. Ztąd np. wnosimy, że Egipcjanie na długie wieki stawiali swoje piramidy. Bóg zaś duszę stworzył niezlożoną, niezepsowalną, niepotrzebującą ciała do swego życia i zdolną do ciągłego używania szczęścia najwyższego. Więc wniosek prosty, że dzieło to uczynił Bóg nie na czas tylko jakiś, ale na wieczność. „Niepodobieństwem jest, mówi św. Tomasz (C> Oentoot 1. II o.-ao § aby pragnienie natury było daremne, natura bowiem nie robi nic napróżno. Każda zaś istota rozumna naturalnie pragnie być zawsze... Te bowiem istoty, które znają tylko byt teraźniejszy, pragną być teraz, nie zaś zawsze, ponieważ nie pojmują bytu wiecznego. Te zaś istoty, które pojmują byt wieczny, pragną go pożądaniem naturalnem. Że zaś pojęcie takie właściwe jest wszystkim substancjom duchowym, więc wszystkie substancje duchowe naturalnem pragnieniem pożądają bytu wiecznego. Zatem niemożliwą jest rzeczą, aby być przestały.“ Ale nietylko pragniemy być zawsze, lecz pożądamy nadto szczęścia doskonałego. Pragnienie to szczęścia jest najwyższćm, jedynćm pragnieniem natury, istotnem jej i nieodzownćm; tćm bowiem pragnieniem tylko człowiek pobudza się do działania i ludzkie utrzymuje się społeczeństwo. Pragnienie takie nie może być człowiekowi dane na złudną igraszkę i torturę; a byłoby tem właśnie dla człowieka, gdyby dusza nie była nieśmiertelną, pragnienie jej bowiem nie byłoby wówczas nigdy zaspokojone. Bo do zupełnego szczęścia trzech warunków potrzeba: usunięcia wszystkiego złego, posiadania wszystkiego dobra odpowiedniego naturze, pewności nieutracenia nigdy tego stanu. Ostatni tea warunek jak najważniejszy, bo: