Strona:PL Ossendowski - Drobnoludki.djvu/9

Ta strona została uwierzytelniona.

w skały ich maluśkie młoteczki, zgrzytały i krzesały iskierki ostre kilofiki stalowe i szurgały rydelki błyszczące!

Taką bajeczkę opowiedziała mi niegdyś babunia...
Zapamiętałem sobie dobrze drobnoludków!
Zrozumiałem, jak wielkich rzeczy dokonać może uczciwie pracująca gromada.
Gdy dorosłem, dowiedziałem się, że to nie była tylko „bajeczka“.
Drobnoludki pracują do dziśdnia.
Prawda, że nie są one podobne do małych człowieczków.
Nie mają też młoteczków, toporków, kilofików i rydelków.
Ale istnieją drobnoludki, istnieją i wciąż pracują!...
Uczeni nazywają je kropelkami wody i niewidzialnemi strugami powietrza.
Jakżeż to pracują te kropelki i te strugi?
Zapytajcie o to swojej pani, lub pana w szkole.
Oni wam opowiedzą jeszcze jedną bajeczkę — piękną, „prawdziwą“ bajeczkę...