Strona:PL Roger - Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku.djvu/149

Ta strona została uwierzytelniona.
— 148 —



lVarA = \lyricmode { chan -- ko! o -- na mnie się py -- ta, kto ja jest? czy mnie ty "to nie" zna -- jesz? }

sVarA = { \partial 4 c8 a | b g g g g b | b8 a a2 | d,4 c'8 a \override TupletBracket #'direction = #DOWN \tuplet 3/2 { b8 [(a) g] }
\break
fis8 [(a)] g4 r4 \bar "|." s }

\paper { #(set-paper-size "a4")
 oddHeaderMarkup = "" evenHeaderMarkup = "" }
\header { tagline = ##f }
\version "2.18.2"
\score {
\midi { \tempo 4 = 100 }
\layout { line-width = #140
indent = 0\cm}
\relative g' {
\override Staff.TimeSignature #'transparent = ##t
\set Staff.midiInstrument = "flute" 
\key g \major
\time 3/4
\autoBeamOff \sVarA 
}
\addlyrics { \lVarA
} }


Jak ja przyszedł pod miłéj okienko,
Zawołał ja: Otwórz mi, kochanko!
Ona mnie się pyta, kto ja jest?
Czy mnie ty to nie znajesz?

A ja jest ten, co ciebie miłował,
Ręce twoje i lica całował,
A ty teraz moją musisz być,
I mi wolę moją wypełnić.

Przemienię ja się małą płociczką,
Popłynę ja tą bystrą wodziczką,
A ja jednak twoją nie będę,
I ci woli twojéj nie spełnię.

O mamci ja takie dobre sieci,
Te wyłowią najmniéjsze płocicy,
A ty jednak moją musisz być,
I mi wolę moją wypełnić.

Przemienię ja się siwym gołębiem,
Będę latać nad wysokim dębem,
A ja jednak twoją nie będę,
I ci woli twojéj nie spełnię.

I na to mam tak dobrego strzelca,
Co on strzeli gołębiu do serca,
A ty jednak moją musisz być,
I mi wolę moją wypełnić.

Przemienię się gwiazdeczką na niebie,
Będę świécić jasno koło ciebie,
A ja jednak twoją nie będę,
I ci woli twojéj nie spełnię.

O damci ja tym żebrakom chleba,
Wyproszą mi tę gwiazdeczkę z nieba,
A ty jednak moją musisz być,
I mi wolę moją wypełnić.

Miła matko, pieczcie chléb, kołacze,
Niech ten bełkot więcéj nie bełkacze,
Bo już teraz jego muszę być,
I téż wolę jego wypełnić.




286.
z p. Bytomskiego.

Szła dziewczyna po zielonéj łączce, —
Wziąłci ją ja sobie za prawą rączkę.
Ona mnie się pyta, co ja jest? —
A czy mnie, ty panno, nie znajesz?

Jam jest ten, com tobie raz ślubował,
Ręce, liczka twoje ucałował,
A ty teraz moją musisz być,
I wolę moją wypełnić.

Stanę ja się dzikim kaczorem,
Popłynę ja bystrém jeziorem,
A przecież twoją nie będę,
I woli twojéj nie spełnię.

Mamci ja takowe strzelby,
Co strzelają kaczorów we łby,
A przecież moją musisz być,
I wolę moją wypełnić.

Stanę ja się dzikim gołębiem,
Polecę ja wysoko na dęby,
A przecież twoją nie będę,
I woli twojéj nie spełnię.

A mamci takowego strzelca,
Co wstrzeli gołębia u serca,
A przecież moją musisz być,
I wolę moją wypełnić.

Stanę ja się gwiazdeczką na niebie,
Będę świécić każdemu w potrzebie,
A przecież twoją nie będę
I woli twojéj nie spełnię.

Będę ja dawał ubogim chleba,
Co uproszą Pana Boga z nieba,
A przecież moją musisz być,
I wolę moją uczynić.

A pieczcie mi, mamuliczko, kołacze,
Niech mi bełkot ten już nie bełkacze,
Bo ja jego muszę być,
I wolę jego uczynić.