Strona:PL Roman Zmorski - Wieża siedmiu wodzów pieśń z podania.pdf/18

Ta strona została przepisana.

Aż dnia jednego, — ranku białego,
Pierwianym szronem opruszonego,
Wodze drużynę całą przyzwały
Po pod pagórek, pod namiot biały, —
Błogą nowinę jéj zwiastowały:
Wiek walk i trudów wspólnych spełniony,
I odpoczynku dzień upragniony.

Drużyna chwilę zdziwiona stała, —
Cicho szeptając głowami chwiała,
Tak jéj wieść błoga dziwną się zdała.
„Spocząć? olbrzymie poczęte dzieło,
„Gdy dotąd jeszcze końca nie wzięło?
„Gdy dotąd ziemia w noc każdą chłonie,
„Co w dzień uparte zbudują dłonie ?“.....

Ale świadomi wodzów mądrości,
Mądre ich rady pełnić przywykli,
Wreszcie okrzykiem wielkim wykrzykli, —
I od pagórka, pełni radości,
Biegli pomiędzy swoje szałasy.
Ci więc oszczepy, ci więc topory
Chwyciwszy, w ciemne odejdą lasy,
K ostatniéj uczcie sprawiać przybory.

I wnet tajniki lasów zielonych
Zawrzały rogów ochoczém graniem,
Wesołém łowców nawoływaniem,
Hukiem toporów i drzew walonych.....