Strona:PL Sand - Flamarande.djvu/54

Ta strona została skorygowana.

zająć, a przedewszystkiem niech to dziecko przepada — a wtedy spodziewam się, że będę jej mógł przebaczyć.

XVIII.

Podczas kiedy hrabia snuł tak złowrogie projekta, jego biedna żona czuła się najszczęśliwszą kobietą w świecie. Julja chętnie ze mną rozmawiała, wiedziałem więc zawsze co z sobą mówiły. — Pani ma dziwne usposobienia — mówiła Julja — piękną jest jak model rozwiniętej kobiety, a w rzeczywistości jest dzieckiem. Nie rozumie życia i nie czuje się wcale nieszczęśliwą w położeniu, któreby inną do rozpaczy doprowadzało; zdolna jest kochać nawet swego męża, który może być sobie zasłużonym człowiekiem. ale dla niej jest opryskliwy, nieznośny. Pan nie wchodzisz do pokojów pani, nie słyszysz więc, jak do niej przemawia sucho i wyniośle, jak zawsze jej przygania i podchwytuje każde jej słowo jak złośliwy stary nauczyciel, który wprawdzie nie nabiera z góry małej pensjonarki, ale szydzi z niej bezustannie, aby odebrać jej odwagę i poniżyć jej miłość własną. Gdyby do mnie tak mówił, wiedziałby z kim ma do czynienia, ale to biedne trusiątko nic mu nie odpowiada, drży tylko i zamyka oczy. Zdaje się jej że za głupia dla niego, więc zasługuje na takie obchodzenie się i że powinna uważać jako wielkie szczęście, że ją raczył zaślubić. Nie pozwala nic na niego powiedzieć i powiada, że jest zupełnie szczęśliwą. Gdyby ją zamknął w piwnicy o chlebie i wodzie, jeszczeby nie powiedziała, że jest niesprawiedliwym.
Pytałem się później Julji czy jej pani nie wspomina z żalem o pobycie w Montesparre i czy jej się nie nudzi w tym odludnym zamku: — Z początku, odpowiedziała — nudziła się. ale sobie samej przypisywała winę, że nie umie tak się zająć jak jej mąż,