Strona:PL Sand - Joanna.djvu/333

Ta strona została uwierzytelniona.
327

uspokoiła, i pończochę robić nie przestawała, podczas gdy on w niejakiéj od niéj odległości na skale usiadł.
— Moja kochana panno Joanno — rzekł do niéj, — przychodzę tu pomówić z tobą o rzeczach bardzo drażliwych; jeżeli się tedy dobrze w twoim języku nie wyrażę, to mi racz przebaczyć ze względu na moje dobre zamiary.
Harley, który, wyjąwszy kilka błędów w użyciu rodzaju i czasu, bardzo dobrze mówił po francuzku, jeżeli mówił z Joanną, za pewną zasługę sobie to poczytywał okazać, że i on nie wszystko w świecie umie, spodziewając się, iż ona przez to zapomni różnicę ich stanów. Ale Joanna daleko mniéj jeszcze teraz, jak kiedykolwiek usposobioną była do zapomnienia o tém, że z wielkiém uszanowaniem być dla niego powinna, aby również i dla siebie więcéj uszanowania pozyskać. Pojmowała ona dobrze, iż to była jedyna równość do któréj sobie prawo rościć mogła bez niebezpieczeństwa wszelkiego; a jednakowo sir Arthur na większe względy od niéj zasługiwał, i ona to czuła, lubo samej sobie ufać nie śmiała.
Sir Arthur wtedy zaczął ją spowiadać głosem ojcowskim i wzruszonym, któren rozczulenie i szacunek rozbudzał w sercu Joanny. Dał jej bardzo jasno do zrozumienia że odgadł, a może i przemocą wydarł tajemnicę serca Wilhelmowi, i żeby życzył sobie wiedzieć, czyli i ona czuje wzajemnie miłość do swego młodego chrzestnego panicza, aby jej mógł dać pomoc, radę, i opiekę w téj okoliczności, jakiekolwiek bądź będą jéj uczucia. Joasia długo się wzbraniała wyznać tajemnicę swojego chrzestnego panicza, lecz kiedy spostrzegła że jéj wypieranie się na nic się nie przyda: