Strona:PL Stanisław Wyspiański-Boleslaw Śmiały 20.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

XXXIV.

Urosła między ludem wieść, że mnie koronę
Archanioł z głowy zdarł i o ziem rzucił; —
Czy ja w tej chwili pamiętnej zjawione
widziałem jakie dziwo z nieba... Ktoś zakłócił
jasność myślenia wprzódy, aż zburzone
pogody moje Czar kirem posmucił; —
nad moją głową miecz jakiś lecący
boży, — czy własny mój się zwidujący.


XXXV.

Walczyć z powieścią ludu nieuchwytną...
Chciałem zmódz, zdusić, stłumić Słowo.
Każę, a sługi moje w pień het wytną
bajarzy, dziadów lirowych z obmową. —
A tu, jak kwiaty coraz nowe kwitną,
ocieśniające mą górę zamkową:
wieści, już w pieśni zmienione skrzydlate
................


XXXVI.

Znienawidziłem kwiecie i dźwięk pieśni;
wygnałem śpiewców, wypaliłem darnie
a Echa do mnie biegły, wciąż boleśniej
szarpać mą duszę i nowe męczarnie
rosły i potężniały, — czułem pleśni
w sercu, że serce się do dźwięku garnie;
żyłem w rozłamie zatrwożonej duszy,
nasłuchujący tych Ech w wielkiej głuszy.