GOSPODARZ
- siadam — zacny gość
- bardzo proszę, bardzo proszę;
- ceremonii dość
WERNYHORA
- ja zdaleka — hen od kresów,
- konia zgnałem
GOSPODARZ
- podły czas.
- A do wszystkich spadłych biesów,
- toście tu są pierwszy raz;
- któż was zwabił w taki czas.
- A do wszystkich spadłych biesów,
- żeście tak niespodziewanie
- w noc i na to weselisko
- zechcieli tu Ichmość Panie
WERNYHORA
- zdaleka a miałem blisko
- i wybrałem Weselisko,
- boście som tu jakoś wraz
- i wybrałem Ichmość Mości
- dom, gdzie ludzie sercem prości
GOSPODARZ
- Wasza Mość mieliście blisko,
- serceście zobligowali, —
- myśmy sobie prości, — mali
WERNYHORA
- zdaleka a miałem blisko;
- ledwom wymienił nazwisko,
- a zaraz mi pokazali
- tacy chłopcy, rzeźcy, mali
|